Home / Prawa kobiet / Marksizm kontra transfobia
Marksizm kontra transfobia

Marksizm kontra transfobia

Artykuł ukazał się oryginalnie w maju 2020 r. na łamach strony internetowej Socialist Party (sekcji ISA w Irlandii) pod tytułem Transfobia i lewica: fałszywa nauka i fałszywy marksizm

Conor Payne, ISA Irlandia

Kwestia walki z transfobią, podobnie jak wszystkie formy ucisku, jest kluczową częścią walki o zakończenie kapitalizmu przez zjednoczony ruch klasy robotniczej. W ostatnich latach elementy na lewicy na całym świecie utrwaliły niestety transfobiczne postawy i uprzedzenia, używając do tego pseudomarksistowskich argumentów. Conor Payne obala te argumenty i mity.

Osoby trans są prześladowane na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych kobiety transpłciowe są ponad 4 razy bardziej narażone na morderstwa niż kobiety cispłciowe, a czarne transpłciowe kobiety są 7 razy bardziej narażone na morderstwa niż ogół populacji. W Wielkiej Brytanii w latach 2018-19 odnotowano 37 procentowy wzrost przestępstw z nienawiści wobec osób transpłciowych. (1) Badanie przeprowadzone przez brytyjską grupę LGBTQ + Stonewall wykazało, że 1 na 4 osoby transpłciowe doświadczyło bezdomności w którymś momencie swojego życia, podczas gdy 12% pracowników transpłciowych zgłosiło przemoc fizyczną lub nękanie w miejscu pracy w ciągu ostatniego roku. (2) W Irlandii badanie Transgender Equality Network Ireland wykazało, że 80% respondentów unikało przynajmniej niektórych miejsc lub sytuacji publicznych z powodu strachu przed molestowaniem, a 78% myślało o samobójstwie w którymś momencie swojego życia, a 40% miało przynajmniej jedną próbę samobójczą. (3)

Przemoc, nękanie i dyskryminacja to coś, z czym mierzą się osoby transpłciowe od wielu lat, ale za częścią kontekstu tych liczb stoi wzrost wykorzystania retoryki transfobicznej i anty-trans legislacji w wielu krajach, w szczególności wywodzących się z odradzającej się populistycznej prawicy. Na całym świecie skrajnie prawicowe, prawicowe partie populistyczne sprzeciwiają się „ideologii gender”; są przeciwko społecznemu uznaniu ważności tożsamości i życia osób trans. W Stanach Zjednoczonych administracja Trumpa zdecydowała się zakazać osobom transpłciowym wstępu do wojska, zlikwidować ochronę przed dyskryminacją osób transpłciowych w służbie zdrowia i uczynić legalną dyskryminację osób trans w schroniskach dla bezdomnych, pośród wielu innych środków. Amerykańska prawica wprowadziła również serię „bathroom bills” na szczeblu stanowym lub lokalnym, które mają na celu uniemożliwienie osobom transpłciowym korzystania z toalety, która najlepiej odpowiada ich płci. Na Węgrzech coraz bardziej autorytarny reżim Orbana wprowadził niedawno środek mający na celu wymazanie prawnego uznania osób trans w ramach ustawy rzekomo mającej na celu zwalczanie koronawirusa!

Transfobiczna propaganda

W Wielkiej Brytanii szeroko zakrojona kampania propagandy transfobicznej wywodzi się z prasy i sekcji politycznego establishmentu, w szczególności w odpowiedzi na propozycje zmiany Ustawy o uznawaniu płci z 2004 roku, aby umożliwić osobom transpłciowym zmianę prawnie uznanej płci poprzez samoidentyfikację. Kampania odniosła skutek. Wydaje się, że rząd torysów zmienił swoje stanowisko w kwestii samoidentyfikacji i zamiast tego przygląda się nowym atakom na prawa osób trans. Minister ds. Kobiet i Równouprawnienia Liz Truss wskazała, że ​​planuje środki „ochrony single-sex spaces”; to znaczy, aby wykluczyć osoby transpłciowe z korzystania z placówek przeznaczonych dla płci, z którą się identyfikują, oraz usunąć lub ograniczyć prawo osób transpłciowych poniżej 18 roku życia do leczenia związanego z ich tranzycją. (4) Takie leczenie często ratuje życie wielu młodym ludziom. Oczywiście te środki rządu Borisa Johnsona nie mają uzasadnienia w trosce o prawa kobiet, a już na pewno nie są oparte na żadnej naukowej lub medycznej praktyce. Są efektem kampanii, która odzwierciedla demonizację wielu innych mniejszości w społeczeństwie, przedstawiając osoby transpłciowe jako niebezpieczne zagrożenie.

Dwa przykłady dają dobry obraz natury kłamstw i zniekształceń, które są rozpowszechniane. Począwszy od 2017 roku, wiele brytyjskich gazet, w tym The Star, Telegraph, The Sun i The Mirror, opublikowało historie, które sugerowały, że osławiony morderca dzieci, Ian Huntley, chciał zostać prawnie uznany za kobietę, pośrednio zwracając uwagę na rzekome niebezpieczeństwa związane z samo-identyfikacją. Okazuje się, że ta historia była całkowicie nieprawdziwa, „wyjaśnienia” opublikowano jakieś dwa lata później. 12 kwietnia były minister torysów Rory Stewart fałszywie stwierdził: „Kiedy byłem ministrem ds. Więzień, mieliśmy sytuacje, w których więźniowie identyfikowali się jako kobiety, a następnie gwałcili personel więzienny. Więc myślę, że jeśli ktoś jest biologicznie mężczyzną, szczególnie w środowisku takim jak więzienie, nie powinniśmy na to pozwolić ”. (5) Ponownie, The Sun wrzuciło to jako nagłówek, ale prawda, czyli oświadczenie Służby Więziennej potwierdzające „Nie mamy zapisu takich zdarzeń” zostało pogrzebane gdzieś w tekście artykułu.

Tematy takich sensacji są jasne: osoby transpłciowe są drapieżnikami, zagrożeniem dla kobiet, ich tożsamości nie można ufać. Nie tak dawno temu kapitalistyczna prasa regularnie powtarzała takie twierdzenia na temat gejów. Różnica polega na tym, że ta kampania niestety nie pochodzi wyłącznie z konserwatywnej prawicy, ale także z liberalnego establishmentu, niektórych samozwańczych feministek, a nawet części lewicy.

Część liderów związkowych, działaczy Partii Pracy i niektóre organizacje lewicowe zgłosiły sprzeciw wobec prawa do samoidentyfikacji, a bardziej ogólnie do walki o wyzwolenie trans. Głębokość zgnilizny została ujawniona w publikacji w the Morning Star , wspieranej przez niektóre związki zawodowe i związanej z Komunistyczną Partią Wielkiej Brytanii (CPB), szczególnie ohydnej transfobicznej i odczłowieczającej kreskówki, porównującej osoby trans do krokodyli. Spowodowało to uzasadnione oburzenie, a the Morning Star ostatecznie przeprosiła z nagłówkiem: „Nie wypełniliśmy naszego obowiązku równości i wyzwolenia” (6) i obiecując, że zweryfkją dotychczasowe publikacje w tej kwestii. I właśnie o to chodzi – kreskówka nie spadła z nieba. Odzwierciedlało to lata artykułów w „ the Morning Star” i innych częściach lewicy, w których argumentowano, że prawa transpłciowe stanowią zagrożenie dla praw kobiet, co z kolei znajduje odzwierciedlenie w innych częściach lewicy. Poważny przegląd oznaczałby całkowite odrzucenie tego podejścia na rzecz takiego, które jest zakorzenione w opozycji do wszelkiego ucisku i jest przekonane o zdolności do solidarności między wszystkimi ludźmi z klasy robotniczej.

„Lewicowa” argumentacja przeciwko prawom osób trans

“Postępowi” przeciwnicy praw osób transpłciowych ogólnie przedstawiają tę kwestię jako jedno ze “zderzenia praw” między osobami transpłciowymi a kobietami, których dostęp do oddzielnych przestrzeni jest zagrożony – oczywiście ten argument przyjmuje za punkt wyjścia, że ​​kobiety trans nie są kobietami. Twierdzą również, że tożsamości osób trans wzmacniają stereotypy dotyczące płci i osłabiają naszą zdolność rozumienia i przeciwstawiania się uciskowi kobiet. Chociaż zwykle formułowane są w twierdzeniach o sprzeciwianiu się dyskryminacji osób transpłciowych, zasadniczo przyjmują tę samą logikę, co transfobiczne prawo i wyciągają wiele takich samych wniosków. Na przykład Woman’s Place UK twierdzi, że jest zakorzeniona w tradycjach socjalistycznych i robotniczych, a wśród swoich czołowych członków ma czołowych działaczy związkowych. Ale za czym się one opowiadają? Przemawiając w ich imieniu, Lucy Masoud wyjaśnia, że ​​chcą prawa:
„Zaostrzonego i… egzekwowanego; egzekwowanego w celu zapewnienia ochrony przestrzeni i usług tylko dla kobiet w tym kraju. Firmy i organizacje powinny być narażone na grzywny lub działania prawne, jeśli świadomie i umyślnie naruszają prawo.”
Te „przestrzenie tylko dla kobiet” obejmują „toalety, ośrodki opieki zdrowotnej, więzienia, sport, usługi związane z przemocą seksualną i domową”. (7) Jest to w istocie prawny zakaz korzystania przez kobiety transpłciowe z toalet dla kobiet i całego szeregu innych usług – wariant Trumpowskiego projektu ustawy o łazienkach przykryty retoryką feministyczną i socjalistyczną.

Obecnie w Wielkiej Brytanii, aby zmienić płeć w akcie urodzenia, osoba musi mieć zdiagnozowaną dysforię płciową i żyć jako preferowana płeć przez dwa lata. Te ograniczenia powodują poważne problemy w życiu osób transpłciowych. Prawne uznanie twojej płci ma znaczenie zarówno praktyczne, jak i symboliczne. Akty urodzenia to ważny dokument prawny, często wymagany przy składaniu wniosków o wszelkiego rodzaju usługi lub w kontaktach z państwem. Akt urodzenia, który nie pasuje do czyjejś przeżywanej płci lub innej identyfikacji, która naraża osoby transpłciowe na ryzyko wyrzucenia ich siłą podczas tych interakcji lub spowodowania innych przeszkód i problemów.

Podczas gdy niektóre osoby transpłciowe doświadczają dysforii płciowej, inne nie, a ten zmedykalizowany proces wymagający od ludzi postawienia diagnozy psychologicznej przed uzyskaniem prawnego uznania jest sprzeczny z obecnymi badaniami i zrozumieniem tożsamości osób trans. Dostęp do opieki zdrowotnej trans jest również bardzo ograniczony dla tych, których nie stać na prywatną opiekę zdrowotną – w Irlandii będziesz czekać ponad trzy lata. Samoidentyfikacja oznacza po prostu, że proces ten zostaje zastąpiony deklaracją prawną preferowanej płci. Taka sytuacja istnieje na południu Irlandii od 2015 r., Aczkolwiek z istotnymi ograniczeniami, takimi jak brak jakiejkolwiek formy rozpoznawania osób niebinarnych. Pomimo apokaliptycznych stwierdzeń dominujących w debacie w Wielkiej Brytanii, nie spowodowała ona żadnych problemów dotyczących praw kobiet ani nikogo innego. Pomysł, że przyznanie osobom transpłciowym prawa do korzystania z udogodnień zgodnych z ich płcią prowadziłoby do zagrożeń dla kobiet, nie znajduje poparcia w badaniach. Na przykład w jednym badaniu z Massachusetts przyjrzano się miejscom, w których obowiązywały prawa transinkluzywne, oraz miejscom, które tego nie robiły i nie stwierdzono różnic w raportach o napadach lub innych przestępstwach w publicznych łazienkach i przebieralniach.

Przemoc wobec kobiet jest powszechnym zjawiskiem w społeczeństwie, ale kobiety transpłciowe są zdecydowanie bardziej jej ofiarami niż sprawcami. Najbardziej istotnym problemem przemocy w tej debacie jest zagrożenie przemocą wobec kobiet transpłciowych, które byłyby zmuszone do korzystania z męskich toalet, przebywania w więzieniach dla mężczyzn itp. W 2015 roku Vicky Thompson została znaleziona martwa z powodu samobójstwa po przetrzymywaniu w więzieniu dla mężczyzn i byciem obiektem transfobicznego prześladowania. (9)

Wzmacnianie stereotypów związanych z płcią?

Innym ważnym twierdzeniem działaczy kampanii transfobicznych jest to, że tożsamości osób trans są oparte na stereotypach dotyczących płci i że młodzi ludzie są „naciskani”, aby przyjęli tożsamość trans, jeśli nie dostosowują się do stereotypowego zachowania chłopców lub dziewcząt. Jest to całkowicie bezpodstawne i pomija bardzo realne zagrożenie dla młodych osób transpłciowych, gdy odmawia się ich tożsamości. Badania pokazują, że zarówno tożsamość płciowa dzieci transpłciowych jest tak samo silna i spójna jak dzieci cis (10), a także, że młodzi ludzie trans, którzy przechodzą terapię hormonalną, osiągają w rezultacie znacznie lepsze wyniki. (11)

Oczywiście ci sami ludzie, którzy wysuwają ten argument, będą również kwestionować autentyczność osób trans, które ich zdaniem nie wyglądają lub nie zachowują się wystarczająco jak płeć, z którą się identyfikują. Stereotypy związane z płcią i sztywne role płciowe stanowią ogromną część naszego społeczeństwa i nigdy nie chodzi o krytykowanie jednostek, zarówno trans, jak i cis, jeśli odzwierciedlają je w jakiś sposób w swoim życiu. Jednocześnie rośnie właśnie próba odrzucenia tych fałszywych binariów i jest to część tego, co napędza poparcie dla wyzwolenia trans wśród młodych ludzi i w światowym ruchu kobiecym. Prawda (dość oczywista) jest taka, że ​​atakowanie praw osób trans służy jedynie wzmocnieniu stereotypów płci, a nie podważaniu ich w jakikolwiek sposób i że będzie to miało również wpływ na kobiety cis.

„W celu utrzymania zgodnej z prawem polityki zapewniania kobietom szatni tylko dla kobiet, czasami może być konieczne, aby personel odmówił dostępu mężczyźnie. Instynktownie wiemy, kto jest mężczyzną i kobietą, po prostu patrząc, co pozwala personelowi szybko i łatwo zauważyć, czy mężczyzna wchodzi do szatni dla kobiet… wstęp do przebieralni tylko dla kobiet powinien być oparty najpierw na wizualnej ocenie czyjejś płci, a następnie prośbą o wgląd do aktu urodzenia kobiety, w przypadku gdy personel ma uzasadnione podejrzenia, że ​​dana osoba urodziła się jako mężczyzna ”. (12)

To niesamowite sugestie, które sprowadzają się do kontroli płci. Wpływ na prawa i bezpieczeństwo osób transpłciowych jest oczywisty, ale miałby również znacznie szersze konsekwencje. Większość ludzi nie nosi przy sobie aktów urodzenia i jest niewyobrażalne, że gdyby takie podejście zostało szeroko wdrożone, nie wpłynęłoby to na osoby interseksualne i kobiety cis, które nie pasują do stereotypowych standardów wyglądu kobiet!

Fałszywy marksizm

Tam, gdzie organizacje lewicowe i feministyczne argumentują te idee, warto przyjrzeć się politycznym i teoretycznym korzeniom. Wielu stawia swój sprzeciw jako odrzucenie postmodernistycznej „polityki tożsamości”, ale w rzeczywistości ich argumentacja odtwarza wersję polityki tożsamości. Dla marksistów punktem wyjścia jest potrzeba przeciwstawienia się wszelkim formom ucisku, poparcia walk grup uciskanych i dążenia do ich połączenia w kontekście zjednoczonej klasy robotniczej i ruchu socjalistycznego. Kluczową częścią tego jest zrozumienie korzeni różnych form ucisku w społeczeństwie klasowym i kapitalistycznym, a tym samym możliwość ich fundamentalnego zakwestionowania.

Kapitalizm opiera się na ucisku kobiet, podziale pracy ze względu na płeć i nieodpłatnej pracy domowej, głównie kobiet, w strukturze rodziny nuklearnej. Zależy to zatem od ideologii stereotypów płciowych i ról. Osoby transpłciowe, a także inne osoby LGBTQ + poprzez swoje istnienie, podważają tę ideologię i dlatego są narażone na ucisk w społeczeństwie kapitalistycznym. Tam, gdzie nacisk kładzie się na sprzeczne prawa lub aspiracje różnych grup, bez perspektywy prawdziwej jedności i solidarności, jest tendencja do podważania i zamiast tego wskazuje się na walkę o ograniczone prawa i zasoby, które społeczeństwo kapitalistyczne jest gotowe przeznaczyć.

W pismach lewicowców, którzy sprzeciwiają się walce o wyzwolenie trans, widzimy tę narrację; konflikt między prawami kobiet i osób transpłciowych oraz wniosek, że ostatecznie prawa osób transpłciowych muszą zatem zostać ograniczone. Kiri Tunks z National Union of Teachers pisze, że zezwolenie transpłciowym kobietom na korzystanie z usług kobiet „będzie oznaczać, że usługi już atakowane przez politykę oszczędnościową będą jeszcze bardziej utrudnione w ich zdolności do dostarczania ludziom, dla których zostały stworzone”. (13) Chociaż jest to wątpliwe, biorąc pod uwagę stosunkowo niewielki procent populacji, która jest kobietami transpłciowymi, należy zauważyć, że nie ma tu perspektywy na walkę o lepiej zaopatrzone usługi dla wszystkich, a jedynie walkę o coraz mniejsze okruchy. Nie ma to nic wspólnego z podejściem socjalistycznym, ale ma analogie do retoryki prawa, która na przykład stawia imigrantów przeciwko nieimigrantom w rywalizacji o zasoby. Lewica nigdy nie powinna akceptować tego podejścia; Powinna pokładać zaufanie w zjednoczonej walce z polityką oszczędnościową, która ma wpływ na usługi, na których wszyscy polegamy.

Pisząca w the Morning Star, Mary Davis z Komunistycznej Partii Wielkiej Brytanii twierdzi, że kobiety spotykają się z „uciskiem”, podczas gdy osoby transpłciowe spotykają się tylko z „dyskryminacją”. Według jej relacji różnica jest taka, że:
„Ucisk, w przeciwieństwie do dyskryminacji, jest materialnie powiązany z procesem wyzysku klasowego, płacąc kobietom znacznie mniej niż mężczyznom, służąc w ten sposób motywowi zysku kapitalizmu”. (14)
Dlatego „kwestionowanie specyficznej dyskryminacji, jakiej doświadczają osoby transpłciowe, nie służy podważanie oporu wobec wielowiekowego ucisku kobiet jako płci biologicznej”. To jest bardzo dziwne. Oczywiście „dyskryminacja” nie wystarczy do opisania brutalnej przemocy wobec osób trans na całym świecie, ani ataków na osoby trans przez prawicowe reżimy i siły, ani też ekonomicznej niekorzystnej sytuacji osób transpłciowych.

Ta definicja wydaje się również sugerować, że homofobia, antysemityzm, które wypływają ze społeczeństwa kapitalistycznego, ale nie mają bezpośredniego związku z motywem zysku, nie mogą być „uciskiem”. Co najważniejsze, całkowicie pomija fakt, że ucisk kobiet i ucisk LGBTQ + są ze sobą powiązane; że ideologia ról płciowych i stereotypy, które służą usprawiedliwieniu i utrwalaniu ucisku kobiet, prowadzą nieuchronnie do ataków na osoby LGBTQ +, w tym osoby transpłciowe, których istnienie jest sprzeczne z tymi normami. Seksizm, homofobia i transfobia są nieodłączną częścią społeczeństwa kapitalistycznego i wszyscy, którzy chcą z nimi walczyć i jednoczyć się, mają wspólny interes.

Elaine Graham-Leigh z Counterfire, innej lewicowej grupy, która wspiera argumenty transfobicznej prawicy, próbuje ugruntować swoją pozycję w marksistowskim rozumieniu ucisku kobiet i przedstawić walkę o prawa trans jako całościową „postmodernistyczną politykę tożsamości”. (15) Analiza marksistowska identyfikuje pochodzenie ucisku kobiet w rozwoju społeczeństwa klasowego. Wczesne społeczeństwa ludzkie nie wytwarzały nadwyżki bogactwa, polegały na wkładzie każdego członka grupy w przetrwanie i nie miały ani podziału klasowego, ani ucisku kobiet. Wraz z rozwojem rolnictwa istniała nadwyżka ekonomiczna, która stworzyła specjalizację pracy, mniejszość, która została uwolniona z codziennego trudu pracy fizycznej, a nadwyżkę przywłaszczyła sobie.

To była podstawa do stworzenia rodziny i podporządkowania kobietom, których seksualność wymagała kontroli, aby umożliwić dziedziczenie przez linię męską. Dlatego ucisk kobiet wypływa z określonych uwarunkowań historycznych i może być również zniesiony poprzez ich eliminację. Idea ta stoi w sprzeczności z głównymi ramami burżuazyjnego feminizmu, który często postrzega mężczyzn na wszystkich poziomach społeczeństwa jako zbiorowych uciskających wszystkie kobiety, a zatem nie może wskazać żadnego fundamentalnego wyjścia z ucisku, a jedynie złagodzić go w ramach istniejącego systemu.

Według Elaine Graham-Leigh uznanie transpłciowych kobiet za kobiety i transpłciowych mężczyzn za mężczyzn jest niezgodne z tą analizą, ponieważ:
„W tym ujęciu kobiety, na przykład, nie są uciskane z powodu jakiegokolwiek związku z ich żeńską płcią, ale dlatego, że identyfikują się jako kobiety i wyrażają to poprzez swoją kobiecość. Rzeczywistość płci ich ciał jest tak samo nieważna jak cała rzeczywistość materialna ”.

Sugeruje ona również, że akceptacja tożsamości trans pociąga za sobą „szkodliwy wniosek, że kobiety, które tego nie lubią, mogą po prostu identyfikować się jako mężczyźni lub, co gorsza, fakt, że im się to nie podoba, pokazuje, że muszą naprawdę być mężczyznami”.

Marksistowski pogląd na ucisk kobiet

Oczywiście, nie możesz ucec od ucisku poprzez identyfikację, a biorąc pod uwagę ucisk, z jakim mierzą się ludzie trans, niedorzeczne jest sugerowanie, że ktoś w tym celu przyjąłby tożsamość osoby trans! Można jednak gnębić ludzi, odmawiając im prawa do identyfikowania się według własnego uznania. Dzieje się tak właśnie dlatego, że płeć jest materialną rzeczywistością społeczną.

Czytając tę ​​relację, można by pomyśleć, że tożsamości trans to jakiś niedawny postmodernistyczny wynalazek. Oczywiście na przestrzeni dziejów i w różnych społeczeństwach ludzkich istnieli ludzie transpłciowi; ludzie, którzy nie identyfikowali się z przypisaną im płcią lub chcieli całkowicie żyć poza binarnością płci. Ten język i ramy używane do zrozumienia tego zmieniły się oczywiście, podobnie jak w przypadku wielu innych tożsamości. Centralną kwestią jest zatem to, gdzie stoimy w obronie praw osób transpłciowych, a prawo do samoidentyfikacji oznacza prawo do istnienia w społeczeństwie w sposób, który jest dla ciebie najbardziej autentyczny, zamiast bycia zmuszanym do sztywnych ról płciowych, które kapitalistyczne społeczeństwo stara się narzucić.

Nie ma powodu, aby socjalistyczna obrona praw trans odrzucała materialistyczne rozumienie ucisku kobiet. Musimy zrozumieć, jak ucisk kobiet w społeczeństwie kapitalistycznym funkcjonuje dzisiaj, a nie wyłącznie wyłonił się w historii. Jego celem jest nie tylko ułatwienie dziedziczenia majątku, ale znacznie więcej. Nieopłacana praca kobiet, warta 10,9 biliona dolarów rocznie, reprodukcja następnego pokolenia pracowników w rodzinie nuklearnej, zyski wynikające z niskich wynagrodzeń w częściach siły roboczej zdominowanej przez kobiety oraz jako środek kontroli społecznej i ideologicznej. Wszystko to powoduje mizoginię jako prawdziwą siłę materialną w społeczeństwie, która może mieć wpływ na wszystkie kobiety. Tak jak nie wszystkie kobiety cis doświadczą ciąży i związanych z nią form ucisku, tak samo kobiety transpłciowe nie doświadczą ciąży.

Graham-Leigh słusznie krytykuje neoliberalną politykę tożsamości, w szczególności jej wrogość do idei zjednoczonej walki. Mówi tak:
„Ten pogląd na ucisk jako coś, z czym sami uciskani mogą odpowiednio walczyć, wzmacnia neoliberalny argument, że społeczeństwo jest nieistotne… Tylko wtedy, gdy dostrzegamy wagę więzi społecznych i wspólnotowych, możemy walczyć przeciw uciskowi, któremu sami nie podlegamy, ale którego nie chcemy widzieć w naszym społeczeństwie”.

Chociaż ludzie uciskani mają oczywiście wyjątkowy wgląd w swój własny ucisk, a ich własne walki i żądania są kluczowe, zgadzamy się, że skuteczny ruch walczący o zwycięstwo musi mieć perspektywę budowania zjednoczonej walki, która obejmuje całą klasę robotniczą. Wiąże się to również z gotowością szerszego ruchu robotniczego do podjęcia walk i żądań wszystkich uciskanych grup. Jednak po tym stwierdzeniu całkowicie zaprzecza sobie, jeśli chodzi o udział osób transpłciowych w ruchu przeciwko uciskowi ze względu na płeć:
„Ponieważ żyjemy w społeczeństwie, w którym kobiety nadal są narażone na przemoc ze strony mężczyzn i systemowy ucisk, musimy być w stanie organizować się wyłącznie z innymi kobietami, kiedy tego potrzebujemy”.

Tak więc widzimy tutaj dokładnie ten sam pogląd: osoby transpłciowe nie mogą w pełni zintegrować się z ruchem kobiecym i rzeczywiście są domyślnie opisywane jako potencjalne źródło „męskiej przemocy i systemowego ucisku”. Powodem, dla którego Graham-Leigh tak sobie zaprzecza, jest to, że sama ma wiele wspólnego z polityką tożsamości. Jej praktyczne podejście opiera się nie na marksistowskiej analizie ucisku kobiet, ale na „teorii patriarchatu”, która postrzega seksizm jako zbiorowe przedsięwzięcie „mężczyzn” przeciwko „kobietom” i dlatego odczuwa potrzebę nadzorowania granic tożsamości płciowej.

Powinniśmy nie tylko angażować się w abstrakcję, ale oprzeć się na prawdziwych doświadczeniach. W ostatnich latach byliśmy świadkami pojawienia się nowego globalnego ruchu kobiecego, walczącego z prawami antyaborcyjnymi, przemocą na tle płciowym i zabójstwami kobiet, zróżnicowaniem wynagrodzenia ze względu na płeć i wieloma innymi przejawami ucisku ze strony mężczyzn. Ruch ten był ważną częścią radykalizacji nowego pokolenia młodych kobiet i osób transpłciowych i odegrał ważną rolę w przywróceniu ważnych metod walki klasy robotniczej tym, którzy dorastali u szczytu neoliberalnej dominacji ideologicznej. Szczególnie godne uwagi było zastosowanie metody strajku w państwie hiszpańskim, Szwajcarii i innych krajach. Czy doświadczenie tego ruchu polegało na nieufności i podziałach wokół zaangażowania osób trans i niebinarnych? W rzeczywistości solidarność była instynktowna, a młodzi ludzie na ogół mają najbardziej otwarte podejście do praw osób trans w społeczeństwie.

W Irlandii ostatnie kroki naprzód w zakresie uznania płci i porażka ósmej poprawki były częścią tego samego procesu odrzucenia konserwatywnego status quo. Podobnie fala transfobicznych podżegań w Wielkiej Brytanii nie zwiastuje nowego świtu dla praw kobiet, ale grozi reakcyjną ofensywą przeciwko nim. Podczas gdy stwierdzenie Graham-Leigh, że „nie ma naturalnej jedności wśród uciskanych” zawiera w sobie element prawdy, powinniśmy być pewni, że źródłem podziału w klasie robotniczej jest kapitalizm i jego ideologia oraz że wybuch walki zmierza do złamania bariery, które istnieją z powodu konieczności jedności i solidarności.

W kontekście stosunkowo niskiego poziomu walki, sukcesu prawicowego populizmu i niezdolności ruchu Corbyna, mimo jego pozytywów, istnieje niebezpieczeństwo kapitulacji wobec zacofanych i społecznych konserwatywnych idei wśród warstwy lewicy i ruchu robotniczego w Wielkiej Brytanii. Nie pomaga temu ciągły wpływ stalinizmu na sekcji związków zawodowych i Partii Pracy oraz warstwa lewicowej młodzieży, która zawsze miała tendencję do dostosowywania się do konserwatywnych uprzedzeń i niedoceniania zdolności walki klasy robotniczej do ich przezwyciężenia. W The Morning Star niedawno ukazał się artykuł o zaletach „postępowego patriotyzmu”, z którego wypowiedziała się również kandydatka na przywództwo Partii Lewicowej Rebecca Long-Bailey. (17) Ważne jest, aby być wrażliwym na narodowe aspiracje i tożsamość ludzi, ale zupełnie inną rzeczą jest opisanie patriotyzmu jako „niezbędnego do osiągnięcia socjalizmu”!

Nigdy nie zbudujesz zjednoczonego ruchu zdolnego do walki z kapitalizmem i pokonania go bez umiejętnego przeciwstawienia się uprzedzeniom istniejącym w społeczeństwie i wyraźnego poparcia praw i aspiracji wszystkich uciskanych ludzi. W ten sposób można przezwyciężyć podziały i zdecydowanie podważyć kapitalistyczną ideologię.

Potrzeba alternatywy dla zgniłego systemu kapitalistycznego nigdy nie była jaśniejsza, a w nadchodzących latach coraz więcej pracowników i młodych ludzi będzie szukać alternatywy i może ją znaleźć w ideach socjalizmu i marksizmu. W tym kontekście transfobia lub dwuznaczność w obronie jakichkolwiek uciskanych osób będzie służyła jedynie odpychaniu, dezorientacji i podziałom. Aby sprostać temu wyzwaniu, potrzebujemy odnowionego zaufania do solidarności klasy robotniczej i wyzwolenia ludzkości.

(1) https://www.independent.co.uk/news/uk/crime/hate-crimes-england-wales-lgbt-rise-anti-gay-transgender-attacks-a9156291.html
(2) https://www.stonewall.org.uk/system/files/lgbt_in_britain_-_trans_report_final.pdf
(3) https://lgbt.ie/wp-content/uploads/2018/06/attachment_5bdd0cd5-16b6-4ab6-9ee6-a693b37fdbcf.pdf
(4) https://www.gaystarnews.com/article/uk-launches-unprecedented-attack-on-trans-rights-will-ban-transition-before-18/
(5) https://www.thesun.co.uk/news/11381963/female-prison-officers-raped-trans-rory-stewart/
(6) https://morningstaronline.co.uk/article/we-failed-our-duty-equality-and-liberation#.XlrD906jgVg.twitter
(7) https://womansplaceuk.org/the-law-must-work-for-women/
(8) https://link.springer.com/article/10.1007%2Fs13178-018-0335-z
(9) https://www.bbc.com/news/uk-england-leeds-34869620
(10) https://www.cbsnews.com/news/transgender-teens-become-happy-healthy-young-adults/
(11) https://www.forbes.com/sites/dawnstaceyennis/2020/12/29/study-transgender-children-recognize-their-authentic-gender-at-early-age-just-like-other-kids/#6805f963526b
(12) https://fairplayforwomen.com/changing_rooms/
(13) https://morningstaronline.co.uk/a-c509-sex-matters-1
(14) https://morningstaronline.co.uk/article/women-class-and-gender-%E2%80%93-communist-perspective
(15) https://www.counterfire.org/articles/opinion/19484-the-return-of-idealism-identity-and-the-politics-of-oppression
(16) https://theconversation.com/transgender-americans-are-more-likely-to-be-unemployed-and-poor-127585
(17) https://morningstaronline.co.uk/article/f/there-no-contradiction-between-patriotism-and-socialism

About Alternatywa Socjalistyczna

Alternatywa Socjalistyczna jest polską sekcją International Socialist Alternative
Scroll To Top