Home / Komentarze i analizy / Potrzeba rewolucyjnej zmiany w polityce mieszkaniowej!
Potrzeba rewolucyjnej zmiany w polityce mieszkaniowej!

Potrzeba rewolucyjnej zmiany w polityce mieszkaniowej!

Na co dzień zalewają nas informacje o otaczającym nas kryzysie. Zewsząd dochodzą wiadomości o wojnie, inflacji czy problemach energetycznych. W związku z tą sytuacją najbogatsi chroniąc swój kapitał, zaczęli masowo kupować mieszkania. Taka forma „inwestycji” jest na tyle popularna, że doczekała się własnych reklam. Dla młodych ludzi i tych, którzy potrzebują się wyprowadzić, sytuacja na rynku mieszkaniowym stała się na tyle patologiczna, że nie widzą oni takiej możliwości. Z powodu przypływu uchodźców z Ukrainy, właściciele mieszkań wywindowali ceny jeszcze bardziej do góry. Mimo iż sytuacja ta może wydawać się tymczasową, to problem z mieszkaniami jest obecny we współczesnej polskiej polityce od zawsze. 

Aleksander Marchlewski

Dopłaty do kredytów i tysiące mieszkań widmo

Standardowym rozwiązaniem władz różnych opcji politycznych były dopłaty do kredytów mieszkaniowych, chociażby poprzez dofinansowanie wkładu własnego. Rozwiązanie te pompowało zyski banków, podnosiło ceny nieruchomości oraz sprawiało, iż kredytobiorcy stawali się niewolnikami systemu finansowego przez większość, jak nie na całe życie zawodowe. Taka sytuacja dodatkowo zmniejszała pozycję negocjacyjną pracownika, gdyż w przypadku utraty pracy zostałaby wypowiedziana mu umowa kredytowa.

Oczywiście nie jest to jedyną taktyką. Przyjęty w 2016 r. Narodowy Program Mieszkaniowy zakładał podjęcie na dużą skalę państwowych inwestycji mieszkaniowych na wynajem, co mogło stanowić pewną zmianę trendu w polityce kredytowej. Niestety na obietnicach tutaj się skończyło – do końca 2019 roku miało zostać wybudowanych 100 tysięcy mieszkań. Na początku 2021 roku liczba ta oscylowała w okolicy 12 tysięcy, więc przepaść ta jest ogromna. Porażki należy upatrywać w działaniach władzy centralnej, ale i niestety tej lokalnej, gdzie rządzi „opozycja”.

Jeszcze inną alternatywą, którą przy cichej akceptacji władzy centralnej i samorządów, proponują młodym ludziom deweloperzy, są tzw. mikrokawalerki. Są to „mieszkania” omijające istniejące już przepisy dotyczące minimalnego metrażu. Tym sposobem zamiast ustawowych 25m2 oferowane są mieszkania od kilku do kilkunastu m2. Rok temu media obiegła informacja o nowatorskim rozwiązaniu, jakim była chłodnia tira przerobiona na mieszkanie. Lokale te mimo tego, że są uwłaczające oraz odbijają się negatywnie na życiu i zdrowiu człowieka, wcale nie są najtańsze. Tak właśnie kapitalizm dostosowywuje się do potrzeb rynku – maksymalizując zyski przy jednoczesnej minimalizacji mieszkań!

Czas z tym skończyć!

Fundamentalnym problemem kapitalistycznego systemu jest to, że premiuje on zysk ponad potrzeby ludzkie. Liberałowie oburzą się, twierdząc, iż zysk jest równoznaczny z zaspokajaniem potrzeb ludzkich przez wolny rynek, na którym każdy ma wybór. Zapominają oni, że mieszkanie jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka, a nikt nie zostanie bezdomnym z wyboru, aby zamanifestować w ten sposób, że jego zdaniem ceny są za wysokie. Dodatkowym absurdem jest próba forsowania nierównej walki najemcy z deweloperem, a może i całą gałęzią gospodarki.

Państwo powinno opracować masowy program budowy mieszkań socjalnych, które byłyby nastawione przede wszystkim na polepszenie życia, ale oprócz zmiany ilościowej jest także potrzeba zmiana jakościowa. 

Współczesne państwa znajdują się w rękach kapitalistów i realizują przede wszystkim ich cele. To co najwyżej mógłby osiągnąć taki program w realiach kapitalistycznych to iluzję sprawiedliwości społecznej niebędącej wolnej od wyzysku dnia codziennego, która to może być w każdej chwili odebrana. Problem kwestii mieszkaniowej nie zamyka się tylko w pytaniu, czy potrzebujemy 100, a może 300 tysięcy mieszkań rocznie, a kto zarządza gospodarką i czyje ona cele realizuje.

Państwo pod pracowniczą kontrolą mogłoby się wyzbyć nietykalnych oraz uprzywilejowanych polityków zamieniając ich na prawdziwych przedstawicieli ludu, którzy to cechowaliby się m.in. pracowniczymi pensjami, możliwością odwołania oraz wyborem powszechnym. Po skruszeniu kapitalistycznego reżimu kapitału mieszkania mogłyby być budowane w oderwaniu od otaczającego je pościgu maksymalizacji zysków. Już dziś widzimy, że rozwój gospodarczy pozwala na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych wszystkich obywateli, a najbardziej dobitnym przykładem jest fakt istniejących pustostanów, których to nie opłaca się wynajmować. Gdyby to pracownicy przejęli demokratyczną władzę nad środkami produkcji, problemy te by zniknęły, bo gospodarka zamiast być sterowana dla prywatnych portfeli, szukałaby rozwiązań najbardziej skutecznych dla ludzi. Dodatkowym plusem byłaby likwidacja anarchii produkcji. Zamiast gospodarowania każdej pustej przestrzenii przez pojedyńczych deweloperów demokratyczny plan gospodarki byłby ustalany wspólnie z ludźmi, a budowa osiedli byłaby starannie przygotowywana.

Oczywiście walka o tak radykalną zmianę nie może być jednostkowa, a dotyczyłaby całości systemu kapitalistycznego. Aby poprowadzić do zwycięstwa ludzi pracy, potrzebna jest konsekwentna partia robotnicza umiejąca odnaleźć się w otaczającej ją rzeczywistości i zdolna do kierowania takiej walki. To właśnie budowaniem takiej organizacji w skali krajowej oraz międzynarodowej zajmujemy się w naszej działalności, a ty możesz być jej częścią.

About Alternatywa Socjalistyczna

Alternatywa Socjalistyczna jest polską sekcją International Socialist Alternative
Scroll To Top