Home / Walki pracownicze / Wywiad z Łukaszem Ostrowskim – działaczem związkowym z Konfederacji Pracy o sytuacji kurierów w Pyszne.pl
Wywiad z Łukaszem Ostrowskim – działaczem związkowym z Konfederacji Pracy o sytuacji kurierów w Pyszne.pl

Wywiad z Łukaszem Ostrowskim – działaczem związkowym z Konfederacji Pracy o sytuacji kurierów w Pyszne.pl

18 listopada 2022 roku Konfederacja Pracy podała do publicznej wiadomości informację, że powstał związek zawodowy w Pyszne.pl. To pierwsza organizacja związkowa w tym sektorze. Wydarzenie to wpisuje się w szerszy nurt zakładania związków zawodowych w szeroko rozumianych firmach cyfrowych, które to pozostawały wcześniej niedostępne. O tym dlaczego i w jaki sposób powstał związek zawodowy oraz jak przebiega jego działalność rozmawia działacz Alternatywy Socjalistycznej Remigiusz Pawlak z Łukaszem Ostrowskim, bez którego to związek zawodowy by nie powstał.

Remigiusz Pawlak: Dzień dobry. Naszym dzisiejszym (1 marca 2023) rozmówcą jest Łukasz Ostrowski, jedna z osób odpowiedzialnych za powstanie związku zawodowego kurierów Pyszne.pl, członek Konfederacji Pracy, a prywatnie student filozofii. 

Na wstępie proszę, opowiedz nam i naszym czytelnikom, jak wygląda praca dostawcy jedzenia na co dzień. Reklamy w mediach społecznościowych i publiczna kreacja tego zawodu wytworzyły obraz kuriera przemierzającego z uśmiechem na twarzy przez nadwiślańskie bulwary w słoneczny dzień, a jak wszyscy jesteśmy świadomi rzeczywistość nie zawsze jest taka kolorowa. Z jakimi trudnościami mierzą się kurierzy?

Łukasz Ostrowski: Warto wiedzieć, że w Pyszne.pl jest trochę inna sytuacja, niż w Uberze, Bolcie itd. W związku z istniejącą stałą stawką godzinową nie ma problemu „polowania” na zlecenia, tak jak w tych firmach stricte opartych na aplikacji, które są oddzielone z kontaktów ze swoimi pracownikami. Powoduje to także, że praca w Pyszne.pl jest bardziej stabilna pod względem płacy. 

Największym problemem jest oczywiście kwestia pogody, która robi się gorsza w Polsce przez większą część roku i wtedy ta praca robi się rzeczywiście ciężka. Firma przeważnie dawała co roku w jakiejś formie dodatki zimowe, niestety tym razem tych dodatków okresowych nie dostała znaczna część kurierów w mniejszych miastach. Była to jedna ze składowych oburzenia oddolnego i spontanicznych strajków. Polityka wynagradzania cięższej pracy w zimę jest bardzo zmienna, nie jest regulowana umowami. 

Gdy ja zaczynałem pracować w Pyszne.pl kilka lat temu to były dodatki o innej kwocie, niż obecnie. To się zmienia z każdym rokiem.

Inny problem, który teraz się zaczyna pojawiać, to coraz bardziej obciążające dostawy, ponieważ firma rozrasta się na obsługę supermarketów, produktów żywnościowych. Będzie to intensyfikowało tę pracę znacznie, bo dostawy będą ważyły kilka kilogramów, co jest już dużym obciążeniem dla kręgosłupa. Trudno powiedzieć, jak to będzie wyglądać prawnie w Polsce, natomiast w Niemczech, gdzie ten system relacji pracowników z korporacją jest uregulowany dużo bardziej, powołano eksperta zewnętrznego, który orzekł, że limit wagi zakupów wynosi siedem i pół kilograma. Można wyobrazić sobie, że dla wielu ludzi jest to dużym ciężarem. Trzeba wierzyć, że to w trakcie wydawania zakupów będzie jakoś mierzone. Mamy nadzieję, że w Polsce to będzie uregulowane przynajmniej tak, jak w Niemczech.

Remigiusz Pawlak: Czy zaobserwowałeś jakieś zmiany w branży w związku z pandemią koronawirusa? Dużo się mówiło, że lockdown wpłynął na rozwój usług dostawczych.

Łukasz Ostrowski: Trudno to powiązać bezpośrednio z pandemią, ale w okresie ostatnich trzech lat miał miejsce znaczny rozrost tego sektora, jest też ogromna konkurencja między korporacjami. Wymusza to coraz większą intensyfikację pracy kurierów. 

Na początku mojej pracy relacje były mniej kompetytywne. U nas w Pyszne.pl pojawiła się w pewnym momencie sytuacja, w której powiedziano kurierom, że ci, którzy będą lepiej pracować, dostaną więcej godzin. Kilka lat wcześniej taka kontrola wydajności kurierów nie było obecna. 

Następuje rozszerzanie miasta na coraz więcej dzielnic – teraz dojazdy będą już pod Warszawę, co jest uciążliwe dla kurierów, którzy pracują z domu i korzystają z własnych rowerów. Pozbawia ich to możliwości użytkowania roweru elektrycznego ułatwiającego pracę. Gdy aplikacja każe im dojeżdżać na Ursus, czy nawet dalej, jest to dla nich dodatkowy wysiłek, więcej przejechanych kilometrów, a później długie powroty do domu, które są bezpłatne.

Istnieje jeszcze inny problem, czego przykładem jest sytuacja z listopada, kiedy kurierzy z dłuższym stażem pracy stracili tak naprawdę swoje dodatki. Powodem tej decyzji było wyprzedzenie podwyżki minimalnej stawki. Gdyby traktowano kurierów poważnie, dodatek powinien być zachowany, a zrównano wszystkie zarobki do minimum. 

Kolejną znaczącą bolączką, o której zaczynamy z firmą dyskutować, jest przyznawanie godzin. Gdy w okresie wakacyjnym zatrudniona jest masa osób, nie wszyscy są w stanie z tej pracy się utrzymać. Uciążliwe jest to dla osób, które traktują tę pracę jako główne bądź znaczące źródło swojego dochodu. Chcemy ustanowienia możliwości przyznawania stałych grafików, tak jak wynegocjowały to rady pracownicze w Niemczech, bo na razie panuje taki model, że co tydzień zamawia się godziny, ale nie wiadomo, ile z nich się dostanie.

Remigiusz Pawlak: Gdy doszło już do realizacji pomysłu o założeniu związku zawodowego, widzieliśmy, jak jako Konfederacja Pracy oraz Konfederacja Pracy Młodych zamawialiście jedzenie w aplikacji mobilnej pod siedzibę OPZZ, a następnie rozmawialiście z kurierami. Jak oni zareagowali? Byli zaskoczeni taką sytuacją? 

Łukasz Ostrowski: Ciężko mówić o jakimś emocjonalnym odbiorze. Część pracowników była zaskoczona, to w końcu nietypowa sytuacja. Nie zauważyliśmy nieufności z ich strony. Oczywiście były takie osoby, które mówiły, że nie mają czasu i nie chciały z nami rozmawiać, ale jednak większość wymieniła z nami parę słów. 

Nasze wydarzenie polegało na możliwości nawiązania kontaktu i zbudowania wstępnej znajomości z tymi ludźmi. Dobrą rzeczą było to, że założyliśmy kanał komunikacji i nie musieli oni natychmiast podejmować decyzji o wstąpieniu do związku, bo to rzecz, której konsekwencji pracownicy się obawiają, ponieważ większość z nich nie zna tematu związków zawodowych i nie orientuje się w nim. Dzięki pozyskaniu kontaktu mogliśmy ich przekonywać dalej, i tę część minimalną, aby jakoś instytucjonalnie związek zawodowy założyć, udało się nam umówić. 

To jest jedna z tych rzeczy, które wcześniej na spotkaniu przygotowawczym z profesjonalnymi organizatorami związkowymi sobie zapamiętaliśmy – najważniejszą rzeczą jest przede wszystkim dostać kontakt. Następnie organizatorzy starają się człowieka namówić do dołączenia do związku zawodowego. Możliwość, że ktoś jest od razu chętny po pierwszej rozmowie, jest znikoma. To mały procent ludzi, którzy słyszeli już o związkach i dla nich oczywistym jest, że to dobra opcja. 

Remigiusz Pawlak: Pyszne.pl zatrudnia dużą część pracowników poprzez agencje pracy. Jak taka forma zatrudnienia wpływa na założenie związku zawodowego?

Łukasz Ostrowski: Jeśli ludzie są zatrudnieni tylko przez pośrednika, to jest to teren w ogóle nie zbadany przez związki zawodowe. Związków, gdzie ludzie pracują tylko na umowach zlecenie, prawie nie ma w Polsce. Korzystanie z praw pracowniczych jest w  dużym stopniu ludziom utrudnione i jest to jawnie wynegocjowane przez środowiska pracodawców. To np. kwestia sześciomiesięcznego stażu pracy, którego wymaga się, aby mieć uprawnienia do założenia związku. Doświadczenia w takich firmach nie zostały zakumulowane przez ruch związkowy. Ciężko powiedzieć, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby był tylko pośrednik i brakowałoby bezpośredniej relacji z firmą.

Pyszne.pl zatrudnia także ludzi bezpośrednio, dzięki czemu mamy uprawnienia np. do korzystania z przestrzenii pracodawcy, czyli z hubu i wywieszania tam tablicy związkowej. To zasługa tego, że są niektórzy kurierzy są zatrudnieni bezpośrednio w takeaway.com.

Sama kwestia pośrednika w prawach związkowych nie ma większego znaczenia, oprócz tego, o czym wspomniałem. To umowy zlecenie utrudniają to działanie. Ujawnienie większej liczby członków związku zawodowego, które teoretycznie daje prawo do większej liczby chronionych działaczy, działa wyłącznie na papierze. Jeśli umowa pracownika jest powiedzmy do marca, to może się on ujawnić i być chroniony do marca. Mało kto zdecyduje się ujawnić w takim wypadku.

Remigiusz Pawlak: Spotykamy się już gdy związek zawodowy powstał, na profilu Konfederacji Pracy widzieliśmy postulaty, o które walczą pracownicy:

  • przywrócenie bonusów w okresie zimowym, zwłaszcza w mniejszych miastach,
  • przywrócenie dodatków stażowych, które firma niedawno usunęła,
  • wprowadzenie bonusów za pracę w trudnych warunkach pogodowych,
  • przywrócenie dodatków dla starszych kurierów, wykonujących dodatkowe obowiązki, tzw. kapitanów,

Pierwsze spotkanie z zarządem miało miejsce 9 stycznia. Jaka była reakcja zarządu na zaistniałą sytuację? Byli nastawieni wrogo?

Łukasz Ostrowski: Reprezentacja firmy deklaruje bardzo pozytywny stosunek do związku zawodowego. Powołuje się na swoje doświadczenia z zachodnich krajów, gdzie taką współpracę prowadzi – oczywiście tam jest to ułatwione przez konkretne regulacje, które to po prostu wymuszają. Mimo braku takowych w Polsce, firma deklaruje chęć współpracy. Na ostatnim, drugim z kolei, spotkaniu kilka dni temu przedstawiliśmy postulaty nie stricte płacowe, a organizacyjne. Jest to bardzo paląca kwestia, gdyż zbliża się lato i coraz więcej osób będzie pracować. Firma zadeklarowała chęć wdrożenia tych zmian, które poruszyliśmy, więc jesteśmy dobrej myśli. Zobaczymy, jak ta dalsza współpraca się będzie układać. 

Remigiusz Pawlak: Chciałbym Cię zapytać o tzw. „nieformalne strajki”, które widzieliśmy w mediach społecznościowych. Czy mógłbyś przybliżyć, na czym dokładnie to polega? Dla wielu osób to może być abstrakcyjne.

Łukasz Ostrowski: Elastyczny sposób przyznawania godzin ma tę złą stronę, czyli niepewność, ale także i dobrą: umożliwia organizację „nieformalnego strajku”. Umożliwia go natomiast tylko oddolnie, ponieważ gdy my się podłączyliśmy oficjalnie pod organizację drugiej tury, dostaliśmy wezwanie do zaprzestania łamania prawa. W polskim prawie organizacja akcji protestacyjnych jest możliwa po etapie rokowań. To nie jest oczywiście trudne, bo wystarczy wejść w spór zbiorowy, następnie przejść etap rokowań jak najszybciej i można organizować akcję protestacyjne. Na obecnym etapie rozmów z pracodawcą nie ma z naszej strony potrzeby wchodzenia w fazę sporu zbiorowego

Wracając do kwestii organizacji takiego strajku, polega to po prostu na nieskładaniu dyspozycyjności, do czego kurierzy mają pewne prawo. W niektórych miastach udało się znacznie sparaliżować działanie aplikacji. 

Remigiusz Pawlak: Czy masz może jakieś rady dla osoby, która by próbowała założyć taki związek w innej firmie świadczącej te usługi?

Łukasz Ostrowski: Najlepiej skontaktować się z Konfederacją Pracy, bo trzeba rozpatrywać konkretne sytuacje. Warunki i różnice pomiędzy firmami są znaczne i to zmienia okoliczności. Ciężko to porównywać.

Remigiusz Pawlak: Jakie akcje mogą podejmować osoby z zewnątrz, które nie są kurierami w Pyszne.pl, aby pomagać w takiej sytuacji? Nagłaśnianie, informowanie, akcje solidarnościowe? 

Łukasz Ostrowski: Wspiera nas na przykład poseł Konieczny – mówił o nas w Sejmie i firma musiała się do tego odnieść. Pisały o nas również gazety. To jest najlepsza forma wsparcia. Komunikowanie tego oraz nacisk medialny czy szerszy nacisk społeczny na korporacje. Jest to niezbędne, by wpłynąć na wszechstronną zmianę, bo te działania w branżach, w których pracownicy są objęci umowami zlecenie są pewnym novum i ważne jest, aby przyczyniły się do coraz większego podnoszenia tematyki praw pracowniczych. Do tego trzeba, aby te działania były nagłaśniane – wtedy zaczyna się zmieniać opinia społeczna np. na temat umów zlecenie. Niektórzy sądzą, że takie umowy są dobre dla pracowników w Polsce. Dopóki ludzie nie dowiedzą się, że jest szereg różnych ograniczeń związanych z tymi umowami, dopóki reprezentacja pracowników nie będzie obecna medialne, to będzie ciężko w Polsce to zmienić. Nie będzie takiego silnego przekonania, że to jest ważne, aby to zmienić.

Remigiusz Pawlak: Chciałbym Ci podziękować za wywiad. W swoim imieniu i także całej organizacji wspieramy kurierów, mamy nadzieję, że sytuacja potoczy się jak najlepiej. Solidaryzujemy się wspólnie w tej walce.

About Alternatywa Socjalistyczna

Alternatywa Socjalistyczna jest polską sekcją International Socialist Alternative
Scroll To Top