Home / świat / Bliski Wschód / Izrael-Palestyna: Wśród normalizacji okupacji i blokady wybucha nowa wojna
Izrael-Palestyna: Wśród normalizacji okupacji i blokady wybucha nowa wojna

Izrael-Palestyna: Wśród normalizacji okupacji i blokady wybucha nowa wojna

Uwaga redaktora: Dramatyczne działania wojenne w ten weekend – z ponad tysiącem zabitych do tej pory – w Izraelu i Strefie Gazy wstrząsnęły światem. Może to być początek dalszej niestabilności i rozszerzonej wojny. Oto pierwszy komentarz Socialist Struggle Movement (ISA w Izraelu i Palestynie).

W obliczu strat i rozlewu krwi konieczna jest walka o fundamentalne rozwiązanie

Solidarność z tymi, którzy stracili swoich bliskich oraz ze zwykłymi mężczyznami i kobietami ze wszystkich społeczności, po obu stronach granicy, którzy zmagają się z okropnościami wojny. Sercem „porażki” jest arogancja polityki rządu w zakresie „zarządzania konfliktem” oraz normalizacja okupacji i blokady, które doprowadziły do wojny. Potrzebna jest walka o powstrzymanie pogarszającej się sytuacji i zakończenie blokady, okupacji i ubóstwa, jako część walki o fundamentalne rozwiązanie niekończących się rund konfliktu, w ramach socjalistycznych zmian, na podstawie zagwarantowania równych praw do istnienia, samostanowienia, godności i dobrobytu.

Sekretariat Socialist Struggle, ISA w Izraelu-Palestynie

Kryzys wojenny, który wybuchł w sobotę rano, wraz z niespodziewanym atakiem Hamasu, który był bezprecedensowy w swoim zakresie („Operacja Potop Al-Aksa”), kontynuowany atakiem, który ma być jeszcze bardziej krwawy ze strony rządu Netanjahu (który ogłosił oficjalny stan wojny), nadal wywołuje przerażające wydarzenia wśród ludności po obu stronach granicy. Skala tego zjawiska tylko się pogarsza dla mieszkańców Strefy Gazy, znajdującej się pod izraelsko-egipską blokadą, gdzie Netanjahu obiecał „zemstę”, która zamieni „miasto zła w miasto gruzów”.

Jednocześnie rośnie liczba ofiar śmiertelnych masakry, która miała miejsce wśród setek mieszkańców miast i społeczności na południu [Izraela], a także masowego ostrzału rakietowego, w tym wśród społeczności beduińskich, w których nie ma schronień. W międzyczasie eskalacja militarna rozprzestrzeniła się na granicę izraelsko-libańską, wraz z ostrzałem rakietowym ze strony Hezbollahu, który wydaje się być ostrzeżeniem przed możliwą izraelską inwazją na Strefę Gazy. Kryzys może trwać tygodniami, a nawet przerodzić się w wojnę regionalną.

Szok, żal i strach panują teraz wśród mieszkańców południowego okręgu i innych okręgów Izraela, nie tylko wśród ludności żydowskiej, a w Strefie Gazy jeszcze bardziej, wśród bombardowań, podczas gdy mieszkańcy nie mają nawet schronów ani systemów ostrzegania przed rakietami. Socialist Struggle Movement (ISA w Izraelu i Palestynie) solidaryzuje się ze zwykłymi ludźmi, krewnymi zabitych i rannymi ze wszystkich społeczności, po obu stronach granicy, a także z porwanymi obywatelami. W chwili pisania tych słów liczba zabitych wzrosła do ponad 700 na południu, z różnych społeczności narodowych, i 500 w Strefie Gazy. Wszystko to dzieje się w czasie, gdy rząd Netanjahu promuje brutalne kary zbiorowe, w tym odcinanie elektryczności i obracanie budynków w gruzy w Strefie Gazy: w rzeczywistości jest to środek terroryzmu państwowego.

Bezprecedensowa skala uprowadzeń dziesiątek izraelskich mężczyzn i kobiet do Strefy Gazy miała na celu, według Hamasu, powstrzymanie reakcji izraelskiego reżimu i posłużyła jako środek do negocjacji w sprawie uwolnienia palestyńskich więźniów. Uprowadzenie cywilów, w tym dzieci i starszych kobiet, zasługuje na potępienie – nie są oni odpowiedzialni za brutalną politykę izraelskiego reżimu w Strefie Gazy i wobec Palestyńczyków. Polityka ta, która obejmuje masowe więzienie, z procesem wojskowym lub w ogóle bez procesu, w tym dzieci i mieszkańców Palestyny próbujących demonstrować i sprzeciwiać się okupacji wojskowej, jest również tym, co w pierwszej kolejności podsycało motywację do porwań. Interwencja wojskowa w celu uwolnienia zakładników wiązałaby się z dużą liczbą ofiar śmiertelnych. Należy zażądać od rządu, by pozwolił na szybkie i kompleksowe uwolnienie więźniów w ramach porozumienia o zawieszeniu broni.

Wzywamy do protestu w celu powstrzymania wojny i polityki kar zbiorowych oraz „dzielenia i rządzenia”, do odmowy wzięcia udziału w ataku odwetowym na mieszkańców Gazy oraz do walki o głęboką zmianę realiów życia, w tym zakończenie okupacji i blokady. Również wezwania do strajku protestacyjnego i marszów gniewu na Zachodnim Brzegu mogą pomóc w budowaniu niezbędnej walki o zakwestionowanie status quo – narzuconej im dyktatury okupacyjnej i blokady – przy jednoczesnym przygotowaniu do samoobrony i ochrony palestyńskich uczestników marszu i mieszkańców.

Militarna eskalacja konfliktu narodowego nie wzięła się znikąd. Tak zwany w pełni prawicowy rząd kierowany przez Netanjahu, Ben Gabira i Smotricha działał z pełną mocą nie tylko w celu zaprzeczenia masowemu sprzeciwowi wobec planu „legalnego zamachu stanu”, który miał wzmocnić jego rękę, ale także w celu umocnienia okupacji i blokad oraz osiedli narzuconych milionom Palestyńczyków. Działo się to w cieniu aroganckiego twierdzenia, że „zarządzanie konfliktem” jest pod kontrolą i cynicznego twierdzenia o rzekomym promowaniu pokoju w regionie poprzez proces normalizacji między Izraelem a Arabią Saudyjską pod auspicjami USA.

Ostry i powszechny kryzys wojenny, który teraz się rozwinął, nastąpił po dwóch rundach eskalacji militarnej od czasu utworzenia rządu i po latach, kiedy częstotliwość rund konfliktu wzrosła jako wyraz pogłębiającej się niestabilności okupacji i blokad. Obecna eskalacja ma wyjątkowe cechy, które wyznaczają nową fazę zderzenia.

Niespodziewany atak Hamasu

Hamas, którego izraelskie kapitalistyczne rządy okupacyjne do dziś twierdzą, że „powstrzymują” (dopiero niedawno izraelski doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Tzachi Hanegbi, stwierdził, że „Hamas jest bardzo, bardzo powściągliwy”), tymczasowo naruszył granice blokady wojskowej siłami wielu setek uzbrojonych ludzi, niektórych nawet drogą morską i na paralotniach. Siły te zajęły kwaterę główną dywizji izraelskiej armii w Strefie Gazy, skonfiskowały pojazdy wojskowe i zabarykadowały się na posterunku policji w południowym mieście Sderot. Dodatkowo, oprócz elementów wojny partyzanckiej przeciwko siłom wojskowym, przejęli oni szereg izraelskich społeczności na długie godziny (do ponad doby), a w międzyczasie uciekali się również do aktów terrorystycznych: masowych zabójstw cywilów, w tym uczestników festiwali muzycznych, oraz porwań dziesiątek cywilów.

W ciągu kilku godzin Hamas osiągnął swoje cele polityczne, gdy poza pokazem siły udało mu się dodać czynnik komplikujący „normalizację” stosunków między Izraelem a reżimem saudyjskim oraz Autonomią Palestyńską. Chociaż nie jest to pierwszy nalot wojskowego skrzydła Hamasu na ogrodzenie Strefy Gazy, jest to największy pokaz siły militarnej, jaki Hamas przeprowadził do tej pory, z bezprecedensowym poziomem umiejętności i śmiałości, które zostały również opakowane w retorykę przedstawiającą operację jako środek wyzwolenia.

W pierwszych godzinach sporo mieszkańców Strefy Gazy skorzystało z tymczasowej przerwy w blokadach, aby przekroczyć granicę i wyjść, choćby na chwilę, poza największy obóz więzienny na świecie, z poczuciem uniesienia. Dla wielu mieszkańców Strefy Gazy i dla wielu Palestyńczyków w ogóle, możliwość bycia świadkiem, choćby przez chwilę, przełamania barier blokady i pokazu siły przeciwko władzy, która ich więzi, depcze ich życie i odmawia im narodowej niepodległości i jakiejkolwiek możliwości dostępu do terytorium, z którego pochodzi ich rodzina – ta możliwość sama w sobie może wzbudzić sympatię do sił Hamasu, przedstawianych w tym kontekście jako „siła ochronna”.

Z drugiej strony, izraelski reżim może cynicznie wykorzystać masowe szkody wyrządzone izraelskim cywilom, aby podtrzymać mit, że blokada Strefy Gazy jest polityką „obronną” i uzyskać jeszcze większą „legitymację” do zabijania i niszczenia na dużą skalę w Strefie Gazy. Dwa miliony mieszkańców Strefy Gazy żyje w warunkach skrajnego ubóstwa i cierpienia, a 63% z nich cierpi z powodu braku bezpieczeństwa żywnościowego, nie ma dostępu do czystej wody, podstawowej infrastruktury i swobody przemieszczania się. Podczas gdy izraelski reżim politycznie wykorzystuje egzystencjalne i związane z bezpieczeństwem obawy wśród żydowskiej klasy robotniczej do promowania, między innymi, ucisku i ataków na Palestyńczyków, w tym samym czasie codzienne ataki, a także zniszczenia i żałoba pozostawione przez izraelskie bombardowania na przestrzeni lat, stworzyły przede wszystkim polityczne możliwości dla Hamasu. Mogli oni wykorzystać nastroje desperackiego poparcia ze strony części ludności palestyńskiej, nawet dla reakcyjnych działań polegających na masowych atakach na ludność cywilną.

Ponadto, ponieważ krwawa równowaga między ofiarami izraelskimi i palestyńskimi jest często skrajnie asymetryczna – z dziesiątkami palestyńskich ofiar śmiertelnych na każdą izraelską śmierć – rzadkie momenty, w których przedstawiana jest nieco bardziej „równa” równowaga liczbowa, mogą same w sobie wzmocnić desperackie poparcie dla Hamasu. Hamas może przedstawiać się jako zdolny do „zapłacenia ceny”, dokonania zemsty, a nawet zbudowania siły odstraszającej lub siły militarnej, która może pokonać okupację i więzienie.

Przywódcy Hamasu wiedzą, że z pewnością nie są w stanie militarnie pokonać najsilniejszej potęgi wojskowej w regionie. Przez lata, co jest typowe dla władzy z prawicowym, prokapitalistycznym programem politycznym – który wdraża ucisk polityczny, ataki na pracowników i biednych w Gazie, ucisk kobiet i osób LGBTQ oraz przymus religijny – przywódcy Hamasu polegali na swojej zależności od łaski reżimów w regionie i imperialistycznych mocarstw, a nawet na ustaleniach dotyczących „współistnienia” z Izraelem. Jednak Hamas dąży do stworzenia wrażenia zwycięstwa poprzez wyzwanie militarne – w przeciwieństwie do Autonomii Palestyńskiej i reżimów arabskich – w sposób przypominający Hezbollah, który w 2006 r. pokazał ze swojej strony granice regionalnej potęgi Izraela i groził w przeszłości przejęciem izraelskich społeczności, tak jak teraz zrobił to Hamas.

Groźby „decydującego zwycięstwa militarnego”

Rząd Netanjahu, który twierdził, że udowodnił swoją zdolność do całkowitego dyktowania agendy w konflikcie narodowym i „powstrzymywania” jakiegokolwiek oporu, został teraz narażony na dramatyczną (choć częściową) utratę kontroli nad wydarzeniami i próbuje odzyskać inicjatywę za pomocą środków wojskowych. Grozi długotrwałym i dalekosiężnym atakiem na Strefę Gazy – w istocie w celu ochrony istniejącego porządku okupacji i uwięzienia, który w pierwszej kolejności doprowadził do obecnego kryzysu.

Minister obrony Galant grozi „złamaniem karku Hamasowi”. W rzeczywistości było to podobne do groźby Netanjahu w kampanii wyborczej w 2009 r., aby zadać tak zwane „decydujące zwycięstwo militarne”. Jeszcze wcześniej izraelskie rządy zabijały przywódców Hamasu i atakowały jego siły. Jednak pomiędzy kolejnymi rundami rozlewu krwi a „przywróceniem efektu odstraszającego”, względny potencjał militarny Hamasu, choć ograniczony, wzrósł i rozwinął się do tego stopnia, że izraelski reżim został zmuszony do wzięcia go bardziej pod uwagę, jednocześnie polegając domyślnie na swoich „porozumieniach” z rządem Hamasu w Strefie Gazy w celu zachowania i utrzymania istniejącego porządku. Próba izraelskiego reżimu „militarnego pokonania Hamasu” nie tylko nie będzie w stanie wyeliminować ruchu Hamasu, ale także spowoduje destabilizujące konsekwencje na dużą skalę, dlatego też rząd Netanjahu używa bardziej niejasnych terminów.

Mobilizacja izraelskich partii establishmentowych z „opozycji”, zaangażowanych w polityczne wsparcie dla polityki i operacji wojskowych prowadzonych przez bandę Netanjahu-Ben Gabira w obecnym kryzysie, podkreśla ich odpowiedzialność, także za czasów poprzedniego rządu, za obecną sytuację. Propozycje Lapida i Gantza dotyczące ponownego wejścia do rządu z Netanjahu pod auspicjami kryzysu wojennego – Lapid chce zastąpić ministrów ze skrajnej prawicy, podczas gdy Gantz jest gotowy mieć ich w koalicji rządzącej – same w sobie dowodzą, że ostatecznie różnice między partiami w podstawowych kwestiach są niewielkie.

Netanjahu, którego rząd do czasu obecnego kryzysu opierał się na poparciu wyraźnej mniejszości izraelskiej opinii publicznej, skorzystał z okazji, aby promować szeroką umowę koalicyjną z partiami Lapida i Gantza, bez zerwania z partiami skrajnej prawicy. Odpowiada to interesowi klasy rządzącej, aby spróbować ograniczyć „awanturniczy” wpływ ze strony skrajnie prawicowych ministrów w odpowiedzi na te wydarzenia, a także jest zgodne z presją, która pojawiła się w ostatnim czasie z Waszyngtonu, w celu ułatwienia normalizacji umowy z reżimem saudyjskim. Netanjahu obawia się jednak pozbycia się Ben Gvira i Smotricha, ponieważ rywalizuje z nimi o podobną bazę poparcia.

Sedno „porażki”: polityka

Pytanie „kto oddał pierwszy strzał” w dynamice, która doprowadziła do obecnej sytuacji, może prowokować różne odpowiedzi, biorąc pod uwagę trwającą eskalację napięć narodowych, ale w każdym razie pomija podstawowe przyczyny wojny. Również kwestia „porażki wywiadowczej” izraelskiej armii, 50 lat po wojnie z 1973 r., odwraca uwagę od głównego punktu: źródłem kryzysu jest egzekwowanie istniejącego porządku, w którym izraelski kapitalizm, dysponujący najsilniejszą potęgą militarną w regionie, narzuca okupację i aneksję oraz odmawia milionom Palestyńczyków podstawowych praw, w tym prawa do samostanowienia. Polityczne wsparcie ze strony kapitalistycznych rządów z „zachodniego” bloku imperialistycznego dla działań wojskowych rządu Netanjahu zapewnia obecnie swobodę dla kontynuacji krwawej rzezi i ilustruje fundamentalną obronę status quo okupacji. Bezpieczeństwo osobiste zwykłych ludzi po obu stronach granicy nie tylko ich nie interesuje, ale jest przez nich zagrożone.

Już od czasów poprzedniego rządu Benneta-Lapida liczba palestyńskich ofiar śmiertelnych gwałtownie wzrosła i pobiła 20-letni rekord. Palestyńskie domy na Zachodnim Brzegu były niszczone w przyspieszonym tempie; ataki państwa i osadników mające na celu wykorzenienie palestyńskich społeczności były kontynuowane, wraz ze wzrostem religijno-nacjonalistycznych prowokacji ze strony żydowskiej prawicy promującej wojnę religijną sponsorowaną przez państwo wokół meczetu Al-Aksa. Kryzys gospodarczy zintensyfikował presję życia pod okupacją. Jednak rząd Netanjahu i Ben Gabira prowadzi jeszcze ostrzejszą linię przeciwko jakimkolwiek ustępstwom wobec Palestyńczyków i stara się pogrzebać wszelkie idee palestyńskiej niepodległości.

Jednocześnie, wraz z rozwojem popularnych akcji protestacyjnych i konfliktów zbrojnych, przywódcy Hamasu i Islamskiego Dżihadu, pod auspicjami Hezbollahu i Iranu, pracowali nad przedstawieniem siebie jako bardziej skutecznych w konfrontacji z okupacją w porównaniu z Fatahem i Autonomią Palestyńską – która przeżywa ostry kryzys legitymizacji ze względu na swoją faktyczną rolę podwykonawcy okupacji. W obliczu nowego rządu Netanjahu w Izraelu, Hamas i Islamski Dżihad ogłosiły w tym roku, że będą działać jako jeden front w konfrontacji z Izraelem, mimo że przywódcy Hamasu woleli nie wchodzić w bezpośredni konflikt z Izraelem podczas majowego wybuchu w Strefie Gazy i lipcowych nalotów na Zachodnim Brzegu. Jednak dwa tygodnie temu, 24 września, przywódcy Hamasu, Islamskiego Dżihadu i „Frontu Ludowego” ogłosili na spotkaniu w Bejrucie, że zwiększą koordynację między sobą w celu eskalacji działań w odpowiedzi na agresję reżimu okupacyjnego.

Kryzys w Strefie Gazy i protesty na granicy

Ogłoszenie to nastąpiło w trakcie nowej serii palestyńskich protestów przy granicy Strefy Gazy, które spotkały się z represjami wojskowymi. Reżim izraelski obawiał się, że protesty wymkną się spod kontroli. Rozwój w kierunku masowej walki stanowi bardziej fundamentalne ryzyko dla reżimu niż serie konfrontacji militarnych, zwłaszcza biorąc pod uwagę zwiększoną zdolność masowego ruchu do wywoływania echa i współczucia na poziomie regionalnym i globalnym, a nawet do wpływania na pracowników i młodych ludzi w populacji żydowskiej. Ogólnie rzecz biorąc, izraelski reżim obawiał się destabilizacji i rozwoju konfliktów na dodatkowych arenach, co wywarłoby presję na Rijad przeciwko umowie normalizacyjnej.

Taka obawa przed destabilizacją wielokrotnie w ostatnich miesiącach skłaniała szefów instytucji wojskowo-bezpieczeństwa, w porozumieniu z Netanjahu i Gallantem, do interwencji w celu powstrzymania skrajnej prawicy, w szczególności w związku z próbami Ben Gabira przyspieszenia ataków na warunki palestyńskich więźniów. 29 września libańska gazeta Al-Akhbar doniosła, że rząd Izraela, przy mediacji egipsko-katarskiej, najwyraźniej zgodził się na „powrót do poprzednich ustaleń”, na ponowne symboliczne zwiększenie katarskich funduszy pomocowych dla Strefy Gazy, a także na kontyngent pracowników ze Strefy Gazy wjeżdżających do Izraela, rozszerzenie obszaru połowowego na wybrzeżu Gazy oraz kontyngenty eksportowe i importowe. Najwyraźniej izraelskie siły zbrojne zostały następnie przekierowane ze Strefy Gazy na Zachodni Brzeg Jordanu, co ułatwiło Hamasowi realizację planu z wykorzystaniem elementu zaskoczenia militarnego.

Podczas gdy kierowana przez Fatah Autonomia Palestyńska zasygnalizowała chęć współpracy z izraelsko-saudyjską normalizacją, saudyjski książę Bin Salman zasygnalizował, że dopóki nic nie stanie mu na przeszkodzie, warunki izraelskich ustępstw na rzecz Palestyńczyków nie będą przeszkodą. Ta insynuacja, wraz z pogłębiającym się kryzysem w Strefie Gazy, pomimo pozornego porozumienia, najwyraźniej przechyliła szalę na stronę przywódców Hamasu, którzy podjęli bezprecedensową interwencję militarną w celu zwiększenia presji na Izrael poprzez „zmianę równania”. Miało to na celu zademonstrowanie zdolności do żądania wyższej ceny za pomocą środków militarnych, w tym zakłócenie procesu normalizacji, a tym samym stworzenie fałszywego politycznego wrażenia kroku naprzód w walce o przezwyciężenie oblężenia i okupacji.

Budowanie walki i promowanie wyjścia

Ważne jest, aby podkreślić, że w obliczu oblężenia i blokady oraz możliwej inwazji wojskowej, mieszkańcy mają prawo do zwalczania ataków na nich i organizowania się w celu obrony, w tym poprzez walkę partyzancką. Wielu Palestyńczyków musiało być szczęśliwych, widząc symboliczne zniszczenie kilku izraelskich pojazdów wojskowych, biorąc pod uwagę zniszczenia, żałobę i cierpienie, z którymi borykają się od lat w Strefie Gazy. Istnieje jednak różnica między takim oporem – który może rozwijać się w najbardziej korzystny sposób, gdy jest częścią strategii budowania masowej walki, która jest teraz potrzebna, i pod demokratyczną kontrolą wybranych komitetów działania (co nie jest zgodne z programem politycznym i strategią Hamasu) – a masowym strzelaniem i krzywdzeniem ludności cywilnej, w szczególności pracujących i biednych kobiet i mężczyzn z każdej społeczności narodowej. Ataki militarne Hamasu na robotników i biednych nie tylko nie promują wyzwolenia spod blokady i ucisku narodowego, ale są politycznie wykorzystywane jako pretekst dla izraelskiego establishmentu do mobilizacji poparcia dla jeszcze bardziej barbarzyńskich ataków na Palestyńczyków pod oblężeniem i okupacją.

„Minister bezpieczeństwa narodowego” Ben Gabir ogłosił „stan wyjątkowy na froncie wewnętrznym”, który rozszerza uprawnienia policji w sferze publicznej. Może to również zostać wykorzystane do zwiększenia prześladowań politycznych w ogóle, a w szczególności wobec działaczy arabsko-palestyńskich. W tle pojawiają się doniesienia o skrajnie prawicowych aktywistach, którzy chcą wykorzystać kryzys do dalszego zaognienia rozłamu narodowego i promowania ataków na społeczność arabsko-palestyńską. Konieczne jest zorganizowanie międzyspołecznej walki przeciwko próbom skrajnej prawicy promowania rasistowskich ataków i nacjonalistycznych starć na ulicach miast, a także przeciwko rządowi, który rutynowo pielęgnuje te elementy i zapewnia im zwiększone bezpieczeństwo polityczne poprzez całą swoją politykę.

Fakt, że rząd Netanjahu stawiał czoła masowemu ruchowi aż do obecnego kryzysu, oznacza potencjał, że w późniejszym czasie również rozwinie się szeroka reakcja protestacyjna z krytyką niepowodzeń i odpowiedzialności za tę wojnę. Jednak oficjalna „opozycja” i pro-establishmentowe, samozwańcze przywództwo ruchu masowego, które działa w imieniu kapitalistów i generałów, którzy cynicznie wykorzystują masową walkę przeciwko „legalnemu zamachowi stanu”, sprzymierzyli się z politycznym poparciem dla rządu i bombardowań mieszkańców Gazy i wezwali do zamrożenia demonstracji.

Konieczne jest teraz promowanie protestów i zmagań, aby wskazać kierunek niezbędny do powstrzymania rozlewu krwi i rozwiązania problemów, które doprowadziły do wojny. Po doświadczeniach z maja 2021 r. konieczne są teraz akty protestu i walki – takie jak palestyński „strajk godności” w tamtym czasie, międzyspołecznościowe demonstracje solidarności w miejscach pracy i szkołach, pikiety protestacyjne, spotkania związków zawodowych w celu zajęcia stanowiska – przeciwko eskalacji militarnej, bombardowaniom w Strefie Gazy, przeciwko „dzieleniu i rządzeniu ” oraz przeciwko kontynuacji oblężenia i okupacji. Biorąc pod uwagę politykę ucisku narodowego, zbrodni wojennych i nierówności promowaną przez kapitalistyczne prawicowe rządy, konieczne jest umieszczenie w agendzie horyzontu wyjścia, rozwiązania podstawowych problemów, w kontekście walki o socjalistyczne zmiany w regionie, na podstawie zagwarantowania równych praw do istnienia, samostanowienia i życia z godnością i dobrobytem.

Tekst oryginalny: https://internationalsocialist.net/en/2023/10/israel-palestine 

About Alternatywa Socjalistyczna

Alternatywa Socjalistyczna jest polską sekcją International Socialist Alternative
Scroll To Top